… czyli moja wielka miłość
Wyznaję taką zasadę – jeżeli odnajduję w swoich zdjęciach siebie, to znaczy, że posiadają one własną unikalną duszę. Takie odczucia zazwyczaj towarzyszą mi, kiedy zdjęcia po obróbce kończą w kolorach czerni i bieli – oczywiście nie umniejszając kolorowym fotografiom, które sama chętnie i często upubliczniam. „Czarno-białość” moich zdjęć sprawia, że czuję się do nich bardziej przywiązana. Mam wrażenie, że pozwala to na głębszą interpretację danej fotografii i zrozumienie niesionego przez nią przekazu. W tym poście postanowiłam pokazać Wam kilka zdjęć mojego autorstwa, które są mi szczególnie bliskie.
Oto moja fotografia.
Zapraszam na mój profil na instagramie, gdzie znajdziecie więcej zdjęć!
Zachęcam też, żeby zostać ze mną na dłużej 😉
klik -> LVKRL
XOXO
lvkrl